Komentarze: 1
Nie ma milości. Wszystko.
Nie ma milości. Wszystko.
Pewne przeżycia są zbyt intymne, by dawać im wyraz na piśmie. Często pozostawia to kaca moralnego. A czasami jest tak dojrzale, szczerze i na temat... Wielka wrażliwość to zarazem wielkie wyobcowanie, wielka pustka, wielka samotność.
Ja dopiero teraz powoli się budzę; dopiero teraz potrafię pewne rzeczy nazwać po imieniu. I dopiero teraz wiem, jakie są moje zarysy. Kiedyś zdołam wypełnić kontury...
Doszłam do wniosku, że jeszcze dwa lata temu było by mi z tym stanem źle. A dziś...? Ha, same pary, a ja się dobrze czuję sama J Widocznie to mi było pisane. Zaakceptowałam to, i nie wyobrażam sobie dzielenia życia z kimś.
I nie mówię tak, bo „kwaśne winogrona”; rodzą się jednostki samotnicze, i ja jestem taką właśnie.