Komentarze: 1
Doszłam do wniosku, że jeszcze dwa lata temu było by mi z tym stanem źle. A dziś...? Ha, same pary, a ja się dobrze czuję sama J Widocznie to mi było pisane. Zaakceptowałam to, i nie wyobrażam sobie dzielenia życia z kimś.
I nie mówię tak, bo „kwaśne winogrona”; rodzą się jednostki samotnicze, i ja jestem taką właśnie.